Dzień dobry w środowe popołudnie 🙂 Jestem akurat po spacerze, a teraz z kubkiem kawy w ręku usiadłam do kolejnego wpisu. Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami tym, co robię obecnie jeśli chodzi o aktywność fizyczną.
Tak na marginesie, lubicie pospacerować?? Bo ja bardzo. Codziennie staram się to robić, nawet jak pada, chociaż jak już porządnie leje, to odpuszczam, ale to w sumie rzadko się zdarza. Robię to ze względu na to, że to fajna forma aktywności, nie wymagająca super kondycji, ale też z powodu mojej nogi, która potrzebuje takiego ruchu. Cieszę się, że po tych wszystkich operacjach zachowuje sprawność i oby tak dalej.
Naprawdę polecam spacer każdemu. Możecie mi wierzyć lub nie, ale można się do tego przyzwyczaić, nawet więcej, to się robi z tego taki nawyk, że jest czasami dziwnie, jak z jakiś powodów spaceru nie ma. Tak samo jest z takim typowym trenowaniem. Dzisiaj mam akurat dzień przerwy od treningu. W moim przypadku spacer to w sumie taki dodatek, bo sporo uwagi poświęcam konkretnym sesjom treningowym, które wykonuję w domu. Od dobrych 8 lat staram się ćwiczyć regularnie i nie wyobrażam już sobie, że tego nie miało by być. Jak zrobię np. 2 tygodnie przerwy, to czuję, że tego mi już brakuje.
Już niejednokrotnie wcześniej podkreślałam, że od samego początku, jak tylko zaczęłam wprowadzać aktywność fizyczną do mojej codzienności, to wiedziałam, że to będzie coś, co zostanie ze mną na całe życie. Zależało mi na tym, żeby wyrobić sobie ten nawyk regularnego trenowania. Nie liczyło się tak naprawdę, ile i jak szybko będę chudnąć, bo miałam świadomość, że to i tak się stanie, ale chciałam, aby ćwiczenia fizyczne stały się czymś naturalnym, co po prostu funkcjonuje w moim życiu. Nie będę rozpisywać się o odżywianiu, bo to też się bardzo zmieniło. Chodziło mi o to, żeby treningi nie były czymś przymusowym, ale stanowiły powód do zadowolenia. Lubię to robić, sprawia mi to frajdę i jest odskocznią od innych obowiązków. Bo to nie jest też tak, że mój dzień to tylko spacery i treningi. Tak naprawdę wszystko jest zaplanowane od rana do wieczora, tylko że aktywność fizyczna ma już swoje stałe miejsce w takim planie dnia i jest tak samo ważna, jak inne rzeczy. Nawet jak pracowałam wcześniej, gdzie wychodziłam rano i wracałam po południu do domu, a była to praca fizyczna, to i tak starałam się wykonać jakiś trening. Trwał około 30 minut i wykonywałam go 3 razy w tygodniu, bo więcej nie byłam w stanie ze względu na większą aktywność w pracy. Teraz, kiedy pracuje w domu, to mogę robić go częściej i dłużej, co sprawia, że forma i kondycja utrzymuje się cały czas.
Pewnie teraz co niektórzy powiedzą, że nie są w stanie ćwiczyć regularnie, bo praca, obowiązki domowe itp. Jak dla mnie to kwestia priorytetów, co jest ważne dla mnie. Warto ustalić sobie, co powinno zostać wykonane w pierwszej kolejności, a z czego bez problemu mogę zrezygnować. Wbrew pozorom często poświęcamy wiele czasu na rzeczy, które niekoniecznie są aż tak niezbędne, jak np. siedzenie w z nosem w telefonie w każdej wolnej chwili, albo spędzanie sporo czasu przed telewizorem. Wiem, każdy ma prawo do odpoczynku, chwili relaksu, ale uwierzcie mi aktywność fizyczna może też być taką formą odstresowania się, jeżeli robi się to z chęcią, a nie z przymusu. Warto znaleźć sobie taki rodzaj treningu, który będzie nam odpowiadał, a nie jaki jest najbardziej popularny.
Co do mojego obecnego trenowania, to wykonuje ćwiczenia 5 razy w tygodniu, w systemie dwóch dni ćwiczeń i jednego dnia przerwy itd. Korzystam z mojego ukochanego rowerku stacjonarnego, bo go po prostu uwielbiam ( wiem, dla wielu to nudne urządzenie, ale najważniejsze co kto lubi ). Do tego dochodzi trening z wykorzystaniem masy własnego ciała i tutaj kłaniają się wszelkiego rodzaju ćwiczenia typu „plank” oraz takie, gdzie wykorzystuje hantle, kettle i taką mniejszą sztangę. Ćwiczę najczęściej w systemie interwałowym, czyli takim, gdzie mamy określony czas danego ćwiczenia, po którym następuje chwila przerwy. Wszystko liczone w sekundach. Wykonuje kilka serii danych ćwiczeń, gdzie jednego dnia skupiam się na konkretnej partii mięśniowej. A to uczucie po wykonanym treningu jest bezcenne.
Kto nie ma w sobie nawyku regularnej aktywności fizycznej, może do końca nie rozumieć, w jaki sposób to może sprawiać przyjemność, a nie być tylko przykrym obowiązkiem. Uwierzcie mi, że tak może być i tak się dzieje. Jak się w to wsiąknie, to nie ma odwrotu. To jest dokładnie to samo uczucie, jak przy innych rzeczach, które lubimy robić. Coś co powoduje, że czujemy się dobrze, nigdy nie będzie dla nas czymś, z czego będziemy rezygnować, tylko zawsze znajdziemy czas, żeby to zrobić.
Wszystko wymaga czasu, tylko wielu z nas cechuje brak cierpliwości. Ciężko jest nam się skupić, bo rozprasza nas wiele spraw i problemów. Nie dajemy sobie możliwości pobycia samemu ze sobą i zastanowienia się nad swoim życiem, nad sobą. Inne rzeczy są ciągle ważniejsze, a na końcu jesteśmy dopiero my. Nie piszę tutaj o byciu egoistycznym, ale starajmy się poświęcić trochę czasu również sobie. Nikt nie zadba o nas tak, jak my sami. Inni mogą nas w tym wspomóc, ale to my dbamy o siebie w pierwszej kolejności.
Dlatego zawsze będę zachęcać do tego, by dbać o siebie, również mogę w tym pomóc, także poprzez rozmowę, jak ktoś będzie czuł taką potrzebę. Tylko najpierw trzeba poczuć to, że chcę o siebie zadbać, chcę sobie pomóc, widzieć w tym siebie, a nie zdanie innych.
Mam nadzieje, że mój blog będzie takim miejscem, gdzie każdy znajdzie to, czego potrzebuje. Będzie się sukcesywnie rozwijał i aż sama jestem ciekawa, jak to będzie wyglądać. Tymczasem zapraszam i zachęcam do lektury. Jak zawsze ściskam i do następnego wpisu 🙂